Choć wszyscy świetnie zdajemy sobie sprawę, że to marketing odpowiada za narrację firmy w odniesieniu do oferowanych przez nią produktów lub usług, okazuje się, że szczególnie w startupach i mniejszych firmach obszar ten jest często niedoceniany. Zarówno jeśli chodzi o strategię rozwoju, jak i budżet. A przecież komunikacja z klientem na każdym etapie jego kontaktu z Twoją marką często wpływa na decyzje zakupowe odbiorców!
Nad jakimi niedociągnięciami należy więc popracować, aby przenieść marketing startupu na wyższy poziom?
Wiedza o na temat potencjalnego klienta to klucz do sukcesu
Im więcej wiesz o kliencie, tym łatwiej będzie Ci dostosować do niego komunikat, zarówno marketingowy, jak i sprzedażowy. Nie ma idealnego, uniwersalnego modelu, który sprawdza się w każdym biznesie i każdej branży. Tymczasem bardzo często marketing startupu strategię rozwoju tworzy niemal na oślep. Zero badań marketingowych – ani produktu, ani rynku. Brak testów i eksperymentów szybko przynosi rezultaty. Produkt, który mógłby być lepiej dopracowany, komunikat, który zupełnie nie trafia do grupy docelowej – dałoby się tego uniknąć, dbając o odpowiednie przygotowanie. Brak konkretnie określonych długoterminowych celów, poprzedzonych starannymi testami, to błąd, na którym przejechało się już wiele firm.
Badania marketingowe, które idą źle
Niestety, to, że firma decyduje się na przeprowadzenie badań marketingowych, to też nie zawsze gwarancja sukcesu. Skuteczne badania marketingowe powinny być systematycznym procesem dostosowanym do rozwoju i strategii konkretnej firmy. To, co sprawdza się w korporacji, nie będzie miało zastosowania w startupie i odwrotnie. A wciąż wiele agencji świadczących usługi marketingowe kopiuje działania, które się sprawdziły, licząc na to, że uzyska dokładnie te same efekty. Organizują drogie badania, ankiety na szeroką skalę, badania na grupach focusowych. Wydają pieniądze, jednak nie przekłada się to na oczekiwane rezultaty. Warto tu wspomnieć również o tempie wprowadzania korekt i modyfikacji w działaniach marketingowych – skopiowana strategia dużej firmy, często rozbudowana i wielopoziomowa, w przypadku startupu blokuje wymagane tempo zmian, przez co efekty działań są jeszcze gorsze.
A co z budżetem na działania marketingowe?
Z założenia startup dysponuje niewielkim budżetem początkowym. Wydatki na marketing są więc mocno ograniczone i spychane na odległy plan. „Krzywda niskiego budżetu” generuje chaos w działaniu – firma nie wie do końca, na czym powinna się skupić, aby z jednej strony zadbać o pozycjonowanie marki w głowach klientów, a jednocześnie zachować stabilność i płynność finansową. Warto podkreślić, że inwestowanie w marketing powinno być już od początku procesem długofalowym. Tylko systematyczne działania sprawią, że startup szybciej stanie się rentowny.
Wynik czy proces?
Na koniec warto wspomnieć jeszcze o braku pomiaru skuteczności działań marketingowych. Jest on poniekąd wynikiem powyższych punktów. Wymienione wcześniej błędy powodują chaos i zamieszanie, a także błędną alokację zasobów. Efektem jest to, że praca marketingowa nie koncentruje się na wyniku i tym, czy założone cele zostały zrealizowane, ale na samym procesie i jego trwaniu. Niepowodzenie działań zwykle tłumaczy się wtedy zbyt małym budżetem zbyt krótkim czasem na zrealizowanie planu.
Zostaw komentarz